2 maja 2012

9.Przepraszam

  Gdy dojechali na miejsce chłopak wyszedł z samochodu, po czym szybko obszedł go i otworzył drzwi. Gdy ją podniósł dziewczyna poruszyła się na jego rękach i wtuliła w jego tors. Chłopak szedł z nią po woli aby jej nie obudzić, gdy doszedł do drzwi starej rezydencji jego rodziców. Wyciągnął klucze z kieszeni włożył do zamku i otworzył je. Wszedł do salonu i skierował się z dziewczyną na górę do pokoju. Położył ją na  dużym kremowym łóżku i zdjął jej buty, po czym przykrył, by nie zmarzła i poszedł do łazienki się odświeżyć. 
Sakura po woli otworzyła swoje zaspane oczy i przeciągnęła się niczym kotka na łóżku, podnosząc się do pozycji siedzącej. Rozglądała się po całym pomieszczeniu, wyglądało przytulnie ściany były koloru kremowego na środku znajdowało się duże łóżko na przeciw drzwi, a na ścianie obok dwa duże okna. Musiała przyznać, że pomieszczenie było ładne, ale widać iż stare. Nagle z drzwi na przeciwko wyszedł czarnooki chłopak w samych bokserkach. Dziewczyna widząc go pół nagiego spłonęła natychmiast rumieńcami i odwróciła głowę w bok na co chłopak się zaśmiał. Szybko podszedł do szafy, wziął spodnie i ubrał je, spoglądając na dziewczynę, która nadal miała zwróconą twarz w stronę okna.
- Jak się czujesz - zapytał, podchodząc do niej, po czym usiadł na przeciw niej.
- Dobrze - odpowiedziała i spuściła głowę w dół, po raz kolejny dając upust swym emocjom.
- Przepraszam. - powiedział spoglądając w okno. Sakura nagle spojrzała na niego zdziwiona, ocierając łzy ręką. Przysunęła się bliżej niego i pochyliła się ku niemu czując, że ma mokre policzki. - Wiesz nie powinienem się tak zachować, ale nie wiem co mnie poniosło - kontynuował - tak jakby mnie coś opętało...coś nie normalnego...nie umiem stwierdzić co....gdy Cię zobaczyłem to....- urwał nagle głośno wzdychając - chciałem Cię mieć przy sobie.... - powiedział i odwrócił głowę w jej stronę, nie mając pojęcia, że dziewczyna jest tuż obok niego. W tym momencie ich spojrzenia po raz kolejny się spotkały, oddechy drażniły ich na wzajem. Patrzyli na siebie nic nie mówiąc, Sasuke dłonią delikatnie przejechał po jej policzku i otarł jej łzy, na co różowo włosa zamknęła  oczy. Widząc jej reakcje przybliżył się i ostrożnie pocałował jej miękkie i soczyste usta, Sakura oddała jego pocałunek szybko jednak odsunęła się i wstała z łóżka.
- Zaczekaj - zatrzymał ją, łapiąc za rękę, ta spojrzała na niego pytająco - przepraszam... - powiedział i wstał przytulając ją do siebie - na mnie zawsze możesz liczyć - dokończył czując, że odwzajemniła gest.
- Może dałbyś mi jakieś ubranie? - zaproponowała, ignorując poprzednią wypowiedź - nie zbyt wygodnie czuje się tej sukience - powiedziała skrępowana.
- Oczywiście - odpowiedział i zaczął szukać czegoś w szafie - to może być? - zapytał pokazując biały T-shirt.
- Skoro tylko to masz - powiedziała i podeszła do niego zabierając bluzkę, natychmiast po tym kierując się do łazienki.
  Weszła do pomieszczenie i zamknęła je na klucz. Rozebrała się do naga i weszła pod prysznic, odkręcając wodę. Delikatne, ciepłe krople opadały na jej smukłe ciało dając ulgę i ukojenie. Dziewczyna nie wytrzymując tego wszystkiego oparła się o ścianę i spuściła głowę w dół, po czym  zsunęła się po ścianie na ziemie i zaczęła płakać. Nie umiała się pogodzić z tym co się stało, to tak bardzo bolało, całe jej serce  w środku pękło, rozsypało się na milion drobnych kawałeczków. Dalej  płacząc podsunęła kolana do siebie i oplotła je rękoma., nie miała pojęcia ile czasu tak siedzi, ale było jej dobrze. W końcu podniosła się, owinęła ręcznikiem ciało i założyła bieliznę oraz bluzkę od Sasuke. Wyszła z łazienki, po czym podeszła do okna patrząc przed siebie. Usłyszała skrzypiące drzwi i ciche kroki skierowane w jej stronę. Gdy się obróciła ujrzała Sasuke, którego się spodziewała.
- Proszę - powiedział podając jej kubek z parującą cieczą, drugi trzymając w ręce.
- Dziękuje - odpowiedziała, po czym upiła łyk, delektując się ciepłym napojem. - Wybacz, że pytam ale co to za miejsce? - spojrzała na niego wyczekując jego odpowiedzi. Chłopak spojrzał na nią, zaraz po tym uśmiechając się.
- Mój stary dom...- przerwał na chwilę - mieszkaliśmy tutaj kiedyś za nim mój ojciec założył swoją firmę i musieliśmy się stąd wyprowadzić, zbyt dużo nie pamiętam jak to było, bo miałem zaledwie kilka lat, ale wiem, że to miejsce ma dla naszej rodziny wielki sentyment - mówił patrząc na kubek. - ale dla mnie ma on także wiele wspomnień - powiedział.
- To piękne - powiedziała siadając na łóżku, następnie upijając łyk z kubka.
- Tak masz racje - zgodził się i dołączył do dziewczyny przedtem odkładając kubek. Wyciągnął telefon i spojrzał w wyświetlacz. - może warto by iść spać - zasugerował, widząc, zmęczenie na twarzy dziewczyny.
- Tak, mam serdecznie dosyć tego dnia - powiedziała  i weszła pod kołdrę. - a gdzie będziesz spać? - zapytała.
- Pójdę do pokoju obok - powiedział wstając i kierując się do drzwi. - Dobranoc - pożegnał się po czym zgasił światło i wyszedł.
- Dobranoc - odpowiedziała, kładąc się i zamykając oczy.

 Wyszedł z pokoju po czym poszedł do sypialni naprzeciwko. Rozebrał się, zostając w samych bokserkach i wszedł do łóżka. Leżał z rękoma pod głową, cały czas myśląc o zielonookiej. Ma zamiar teraz wykorzystać ta szansę, mino wszystko wie, że jest Ino. Jedna chce się zbliżyć do niej, ma ona w sobie coś co go przyciąga jak magnez. Ta jej tajemniczość lub uroda? sam nie wie ale się dowie....
 Kolejny ranek ciepłe powietrze wpadło do pokoju wraz z promieniami słońca przez okno, nie miłosiernie świecąc na jego twarz. Nie chętnie otworzył oczy i spojrzał na zegarek gdzie wskazywał 7 rano po czym wstał z łóżka i poszedł do łazienki wsiąść prysznic, gdy skończył narzucił na siebie spodnie dresowe i T-shirt. Wszedł do pokoju słysząc jakiś hałas na korytarzu, szybko poszedł w tamtą stronę. Okazało się, że to Sakura już przebrana właśnie wyszła.
- Cześć - odezwał się opierając się o futrynę, dziewczyna dynamicznie podskoczyła i obróciła w jego stronę.
- Hej...- odpowiedziała - możemy już jechać? - zapytała. Wyglądała strasznie, miała czerwone oczy od płaczu i  podkrążone. Jej twarz nie gdyś radosna wyrażała sam smutek i ból. Widząc ją w takim stanie czuł ból i żal.
- Ok . - powiedział - tylko wezmę swoje rzeczy - po czym szybko wrócił się do pokoju zabierając klucze i portfel. Gdy zeszedł na dół Sakura już stała przy drzwiach, podszedł do niej zaraz po tym wyszli z domu idąc do samochodu. Wsiedli oboje, natychmiast ruszając i kierując się do domu dziewczyny. Przez całą drogę panowała cisza, która idealnie im odpowiadała jedynie Sakura co jakiś czas wzdychała patrząc na obrazy za szybą. Gdy dojechali dziewczyna szybko wyszła i poszła na tyły domu, zrezygnowany spojrzał tylko w jej stronę i zgasił silnik od samochodu, wychodząc z niego ruszając do domu.

  Zmęczona wkradła się przez garaż do domu natychmiast po tym ściągając szpilki i po cichu wchodząc po schodach dotarła do swojego pokoju zamykając drzwi na klucz. Odetchnęła z ulgą i zrzuciła z siebie ubranie, poszła do łazienki. Stanęła przed lustrem patrząc na swoje odbicie wygadała okropnie, ale teraz nie miało to dla niej żadnego znaczenia. Weszła pod prysznic i szybko się umyła wychodząc z niego. Owinęła się ręcznikiem i poszła do pokoju siadając na łóżku zaczęła płakać. Nagle po pokoju rozległo się pukanie, a klamka u drzwi poruszyła się.
- Sakura kochanie wszystko w porządku- zapytała matka.
- Tak mamo wszystko ok - skłamała, próbując utrzymać normalny ton głosu.
- To dobrze. - powiedziała i poszła na dół.
Zielonooka wstała i podeszła do szafy wyciągając ubranie. Wytarła ciało następnie założyła czarna bieliznę i wy balsamowała ciało. Gdy skończyła narzuciła na siebie czarne krótkie spodenki, luźną niebieską koszule do tego pomarszczone popielate skarpetki prawie do kolan, podeszła do szafy i związała włosy w nie sforny koczek. Usiadła na łóżku i otworzyła swój notes przeglądając wszystko, gdy pomyślała, że ostatni tydzień nauki i męczenia się ze wszystkim w duchu odetchnęła. Zmęczona odłożyła przedmiot na szafkę i włączyła telefon miała 15 wiadomości i 50 połączeń nie odebranych od Kiby, ze złością rzuciła telefon w kąt pokoju i położyła się na łóżku myśląc o wszystkim.

 Wszedł do pokoju ściągnął z siebie bluzkę rzucając na łóżko, gdzie nie zastał swojej dziewczyny co było bardzo dziwne. Pościel nie była ruszona, a wszystko było tak za nim wyszli.Co raz to bardziej zaczynało go denerwować zachowanie blondynki, miał takie wrażenie,że on już jej teraz nie interesuje. Wzruszył tylko ramionami po czym położył się na łóżku próbując zasnąć. Pół godziny później  leżał na boku z zamkniętymi oczami. Nagle rozległ się dźwięk skrzypiących drzwi, a do pokoju weszła dziewczyna ledwo co trzymając się na nogach. Ściągnęła buty rzucając je w kąt czym prędzej położyła się na łóżku tuląc do chłopaka. Zaczęła go całować po szyi napierając coraz to bardziej na niego, ten uległ i obrócił się w jej stronę, dziewczyna pociągnęła go w swoją stronę nadal całując. Sasuke zaczął schodzić pocałunkami na szyje, wkładając ręce pod jej sukienkę. Bardzo jej się to spodobało, ten nie mogąc wytrzymać uniósł lekko dziewczynę do góry jedną ręką, drugą rozpinając zamek od sukienki po czym szybkim ruchem zdjął ją z niej rzucając gdzieś w kąt. Od garnął jej włosy na bok całując ją z tyłu szyi gdy nagle zauważył jakieś czerwone ślady. Zdenerwowany odepchnął ją lekko od siebie i wstał szybko z łóżka patrząc na nią.
- Z kim się puściłaś? - zapytał zdenerwowany. Ta zszokowana wstała w samej bieliźnie, szybko podchodząc do niego.
- Ale to nie tak...- tłumaczyła się. Nagle poczuła piekący ból na policzku. Sasuke podszedł do niej i przejechał dłonią po jej policzku.
- A jak? - zapytał patrząc na nią z pogardą.
-  Wszystko Ci zaraz wytłumaczę...- zaczęła nie pewnie - bo byłam pijana i....- przerwała cofając się o krok  w tył. Chłopak zdenerwował się i  nie panował nad sobą. Popchnął blondynkę na łóżko podchodząc do niej, po czym zdarł z niej bieliznę chcąc się z nią kochać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz